Kapicę na sondaże, rekonstrukcję rządu na przejęcie sądów, Frasyniuka na IPN, Stępnia na Żaryna, a zasmażkę na to wszystko! Kaczyński & spółka ma sposób na opozycję? Zrobiliśmy zestawienie, które paraliżuje!
Ale zajrzyjmy do kalendarza i zestawienia.
W piątek, trzynastego zresztą, w budynku prokuratury, do której zgłosił się poseł Gawłowski z PO, doszło do jego zatrzymania. Wcześniej mówił, że jest przygotowany na wszystko i spakowany. Jego zdaniem, atak na niego jest związany ze sprawą ks. Rydzyka, który nie dostał dofinansowania źródeł geotermalnych w czasach, gdy Gawłowski pracował w Ministerstwie Środowiska. Zegarek, który jest obiektem zainteresowania prokuratury (miał go otrzymać w formie łapówki w 2011 roku), poseł dostał od żony dużo wcześniej. Ale jak nie zegarek, to PiS coś innego wyciągnie. Aresztowaniem Gawłowskiego „dobra zmiana” obecnie chce przykryć pikujące w dół sondaże. Zresztą „Gawłowskim” w grudniu już „przykrywało się” decyzję KE o uruchomieniu 7 artykułu.
Grillowanie Kapicy
Instrumentem w rękach PiS jest także inny poseł PO, Jacek Kapica. Zatrzymanie byłego wiceministra finansów za rządów PO-PSL, ma najwyraźniej przykryć kłopoty wizerunkowe Prawa i Sprawiedliwości. Spadają słupki, więc wyciąga się starą sprawę. Bardzo starą… Śledztwo w sprawie nieprzestrzegania ustawy hazardowej prokuratura w Białymstoku prowadziła od pięciu lat. Ponieważ Kapica był wielokrotnie przesłuchiwany, sprawdzany przez służby specjalne i nic nie udawało się wykryć to rok temu sprawę umorzono. Bohater „afery” mówił ostatnio: „Moja sprawa nie jest rozwojowa. Może być rozwojowa tylko z punktu widzenia politycznego.” A na ulice wyszły kobiety (Czarny Piątek), „Fakt” podzielił się z czytelnikami radosną informacją o horrendalnych nagrodach dla ministrów z rządu Szydło i co najważniejsze, PiS dostało 12 punktów w plecy w sondażu, więc PiS postawiło na „rozwój sprawy”. Najwyżej Kapicę się później wypuści… Albo i nie…
Odgrzewane kotlety
Ligia Krajewska, podejrzewana o przywłaszczenie prawie 320 tys. zł z kasy Fundacji Szkoły Społecznej w Warszawie, od 2007 roku z uwagi na działalność samorządową, a potem parlamentarną wycofała się z pracy w Fundacji. Ba, nawet prokuratura wobec niej umorzyła postępowanie… Kto by to pamiętał…? Ale nie przeszkodziło to „wymiarowi niesprawiedliwości” w odgrzebaniu sprawy i ponownemu oskarżeniu kobiety. – Osoby, które doniosły na mnie z zemsty, w tym czasie, którego dotyczą te zarzuty, czyli przed 2007 rokiem, pełniły funkcje w zarządzie fundacji – mówiła Krajewska. Dziwnym trafem wodewil pod tytułem „Jak posłanka Krajewska kradła dzieciom kasę?” nastąpił po strajku głodowym lekarzy rezydentów, wypowiedzeniu umów, które skutkowały dezorganizacją pracy szpitali. Jednak długo będą pamiętać i lekarze, i pacjenci słowa „Niech jadą”, które krzyknęła z ław sejmowych Józefa Hrynkiewicz z PiS gdy posłanka PO Lidia Gądek powiedziała z mównicy sejmowej, że młodzi lekarze w każdej chwili mogą wyjechać za granicę. Tego nic nie przykryje…
PiS nauczyło się, że najlepszym lekarstwem jest „przykrywanie” świństw wymyślonymi aferami. I Już nawet nie potrzeba aresztowań…
Zmiana na stanowisku premiera i debata o rekonstrukcji rządu, przykrywają projekt zmian w ordynacji wyborczej, autorstwa PiS. W grudniowy piątek 2017, gdy cała uwaga opinii publicznej skoncentrowana była na Pałacu Prezydenckim i „operetce” pt. „Kto za Szydło?”, PiS ostatecznie rozprawiło się z sądami. Nawet politycy PiS pisali na portalach społecznościowych, że rekonstrukcja rządu ma przykryć głosowanie nad ustawami o SN i KRS.
Wicepremier (wtedy) Mateusz Morawiecki rok temu zapowiadał, że wzrośnie kwota wolna od podatku, i to zarówno w 2017 jak i bieżącym. Nie zostało to zrealizowane, ale jednocześnie w tym samym wieloletnim planie przygotowanym przez obecnego premiera znalazło się takie ładne zdanie, które mało kto rozumie: „W scenariuszu bazowym, w zakresie podatku PIT nie zakłada się zmian innych głównych parametrów podatku (progów podatkowych i kosztów uzyskania)”. Co to oznacza? Zamrożenie progów podatkowych na kilka najbliższych lat, co będzie skutkowało tym, że większość społeczeństwa zapłaci wyższe niż do tej pory podatki. Mało kto przejmie się niezrealizowaniem obietnicy o kwocie wolnej na zasadzie „nie takie rzeczy politycy obiecywali”. Podwyżkę obiecano manipulując emocjami wyborców, PiS obiecywał wtedy wszystko, co tylko ślina na język przyniosła. A zamrożenie to już dla nas konsumentów poważny balast finansowy… ale PiS jakoś tak zawinęło go w papierek udając, że nie zjadło cukierka.
Przyzwyczajmy się zatem, że jak PiS ma kłopoty, to kogoś aresztują albo oskarżą w błysku kamer. Gdy władza traci poparcie, zaczyna stosować przemoc i wsadzać opozycję do więzień. Czyż nie tak było w czasach komunizmu?
Katarzyna Wyszomierska
źródło: SkwerWolnosci.eu