Obciach i żenada. Zmęczona i sponiewierana Beata wystąpiła w Sejmie z mową obronnono-zaczepną, zanim przedstawiono i uzasadniono wniosek o wotum nieufności dla niej i dla jej rz... dla rządu Prezesa. To kuriozum na skalę światową, ale PiS przyzwyczaił nas już do tego, że wyznacza nowe standardy i jedyną obowiązującą regułą jest to, że nie ma już żadnych reguł.
Nie wiem, czy tam w Sevres obserwują to wszystko, co się u nas dzieje. Jeśli tak, to pewnie kombinują, jak przedstawić materialnie nowe światowe wzorce miar chamstwa, hipokryzji, bezczelności i arogancji. Figurkami Prezesa, Beaty, Piotrowicza, Błaszczaka, Kuchcińskiego? Odlanymi z jakiegoś mało szlachetnego stopu?
Mowa pogrzebowa Beaty (to też chyba pierwszy taki przypadek, by przemawiać na własnym pogrzebie!) była długa, chaotyczna, nieskładna. Nie wiedziała, co tak naprawdę chce powiedzieć, prócz przygotowanych na Nowogrodzkiej haseł. Wdawała się w pyskówki jak przekupka, reagowała na zaczepki, gubiła wątek. Widać było, że jest na wykończeniu. Ale jakoś wcale mi jej nie jest żal. Pewnie dostanie coś na osłodę.
Sejm, pusta sala sejmowa, Grzegorz Schetyna
Dopiero po niej na mównicę wszedł Schetyna, by uzasadnić wniosek o wotum nieufności. PiSowcy zachowali się zgodnie ze swoimi standardami i swoim rozumieniem parlamentaryzmu. Tzn. pokazali wszystkim środkowy palec i wyszli z sali. Mam nadzieję, że niebawem jak wyjdą, to już nigdy nie wrócą. Na posterunku zostawili Suskiego i Cymańskiego, później zmienił ich lotny Horała i był chyba wtedy jedyny z ich szeregów. Podobno jako jedyna z rządu została na sali Streżyńska. W nowym rządzie jej już nie będzie.
Beata i Prezes pojechali do Dudy. Ten też zachował się jak przystało na obecne spisone czasy - zwołał naradę u siebie, wiedząc, że w Sejmie ma być w tym czasie debata nad wotum. Ot, p rezydent wszystkich Polaków z PiSu.
Oczywiście na głosowanie PiS wrócił do Sejmy i głosował przeciw. Obronił Beatę, ale najbliższa przyszłość zapowiada się ciekawie. Będzie to wyglądało groteskowo, bo już za kilka chwil ten sam Sejm będzie przegłosowywał kolejny wniosek o odwołanie Beaty i rządu prezesa. "Za" będą nie tylko ci, którzy ją odwołać chcieli już dziś, czyli opozycja. "Za" zagłosuje cały ten PiS. Może w gabinecie na Nowogrodzkiej zapadnie decyzja, by zrobić to dopiero za parę dni, no ale nie ma to większego znaczenia. PiSowcy będą musieli połknąć własne języki i radykalnie zmienić zdanie w sprawie odwołania Beaty. Czy tam naprawdę nie ma nikogo skłonnego do jakiejś refleksji, z poczuciem wstydu? Stąd ten wniosek Platformy uważam za mistrzostwo świata.
W pewnej duńskiej komedii padłby taki tekst: Klawo jako cholera! Nie Egon? Dlaczego w duńskiej? Bo źle się dzieje w państwie duńskim? Nie, źle się dzieje w państwie polskim. Oglądając słabe komedie o Gangu Olsena, można się było czasem uśmiechnąć. To co w naszym horrorze wyprawia pewien gang, zabawne nie jest. [piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii]
Doman Domański
źródło: http://domanskinapiatki.blox.pl/2017/12/Niepotrzebni-moga-odejsc.html